sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 24



     Rozdział 24                                           
                                                     Iris 



Leżeliśmy, kiedy rozległo się pukanie. 
- Proszę- powiedział Noah, a do pokoju weszły dwie osoby. Jedną z nich był Harry, zaś drugą Logan. Tego drugiego się nie spodziewaliśmy. Wyglądał normalnie, poza faktem, że w pomieszczeniu miał ciemne okulary.Noah odwrócił wzrok.
- Logan, wróciłeś- próbowałam się podnieść, ale rana postrzałowa wciąż mnie bolała. 
- Tak. Musimy porozmawiać- odparł. Harry spojrzał się znacząco do Quinn'a i Noah'a. Młodszy od razu wstał i wyszedł. Noah miał problem, ponieważ  jego stan był gorszy niż mój. Położyłam mu dłoń na ramieniu i spojrzałam w oczy. 
- Odpoczywaj. To ja wyjdę- powiedziałam i ponowiłam próbę wstania. Harry przybiegł mi na pomoc i wziął mnie na ręce. 
- Myślę, że moje biuro to odpowiednie miejsce na waszą rozmowę- oznajmił, a Logan skinął głową. W ciągu paru minut znaleźliśmy się w wyznaczonym miejscu. Harry posadził mnie w swoim fotelu. Logan zajął miejsce po drugiej stronie. Popatrzył na Harry'ego.
- Nie ma mowy,  że wyjdę. - Logan westchnął, ale się nie wykłócał. Zdjął okulary przeciwsłoneczne. Harry zaklął pod nosem. Ja głośno wypuściłam powietrze. Oczy szatyna były całe czarne.
Tak samo jak moje.
  To by wyjaśniało czemu się mnie nie przestraszył.
- Od kiedy?- zapytał Harry.
- Dzień po moim odejściu- odpowiedział. - Od tamtej pory gromadzę informację.
- I dowiedziałeś się czegoś konkretnego?- zapytałam z nadzieją. Chłopak uśmiechnął się lekko. 
- Tak i za pewne ucieszysz się z tego co zaraz usłyszysz, ale zanim przejdę do konkretów chcę wiedzieć kto o tym wie.
- Noah, Quinn i my- oznajmił twardo Harry. 
- No i moi bracia, brat Noah'a i dobry przyjaciel rodziny- dodałam. Logan westchnął. 
- To nie dobrze, ale lepsze to niż, żeby każdy wiedział. No dobra, zaczynajmy. Czy wiesz cokolwiek na temat tych oczu?- pokręciłam głową- Nikt z łowców ci nie powiedział?- ponownie zaprzeczyłam.
- Widzieli moje oczy przez chwilę po czym musiałam uciekać. Chociaż...- zaczęłam.
- Chociaż co?
- Jim powiedział mi, że jestem wolna. Za bardo nie wiem o co z tym chodziło- Logan złapał mnie za rękę (co trochę wkurzyło Harry'ego)
- To znaczy, że Gabe nie ma nad tobą już władzy. Nade mną też- ta wiadomość zaparła mi dech. Czy to co właśnie powiedział Logan mogło być prawdą?  
- A-ale jak? - wyjąkałam. Chłopak wyjął  parę kartek i podał mi je.
- Przez ostatnie parę dni zajmowałem się tylko tym. W starych księgach było i dziennikach znalazłem notatki dotyczące nas wszystkich. Jeśli oczy dziecka demona staną się czarne, oznacza to, że ojciec demon nie może sprawować już nad nim władzy i dziecko staje się potężną istotą, które samo będzie decydować co i jak. Podobno po paru dniach oczy znów odzyskają stały wygląd i nauczymy się je przywoływać kiedy chcemy. Cudowne nie?- przeglądałam zapiski i wszystko co powiedział Logan się zgadzało. Zaśmiałam się i zanim przemyślałam, podniosłam się szybko (co wywołało ogromny ból, ale w tej chwili mnie to nie obchodziło) i uściskałam go mocno przez nad biurkiem. 
- Najwspanialsze co mogłam usłyszeć. Czyli, że mogę odejść i nie będzie wiedział gdzie mnie szukać?- Logan skinął głową. Po chwili rozległ się głośny trzask. Okazało się, że Harry wyszedł.
                                                       Aria
Dean zabrał mnie na moją pierwszą w życiu imprezę. Nie byłam do niej zbytnio przekonana. Tańczący, spoceni ludzie, obmacujący faceci, kobiety, które miały strasznie skąpe stroje, alkohol, papierosy, narkotyki i głośna muzyka. Miałam na sobie różową sukienkę przed kolano i w tym samym kolorze baleriny. Mimo to nie chciałam sprawić przykrości Dean'owi . W tym mężczyźnie było coś wyjątkowego. Przetańczyłam z nim północy i całkiem dobrze się bawiłam.  Dean szepnął mi na ucho, że musi na chwilę wyjść i zostawił mnie samą w gąszczu ludzi. Czy poszedł z jakąś inna kobietą? Zrobiło mi się smutno. Usiadłam przy barze. Po chwili koło mnie pojawił się kieliszek. Podał mi go uroczy chłopak, na oko w wieku Sam'a. Uśmiechnęłam się i podziękowałam mu. Zaczął ze mną rozmowę, którą zakończyło pytanie o numer. Najwyraźniej odpowiedź "nie używam telefonu" nie była dla niego wiarygodna i odszedł. Zaraz potem na jego miejscu pojawił się ktoś inny. Tą osobę świetnie znałam. Gabe.Chciałam wstać i uciec, ale on złapał mnie za rękę.
- Gdzie ci tak spieszno? Lepiej zostań i wysłuchaj mojej propozycji. Wyjdzie tobie na korzyść- popatrzyłam na niego niepewnie
- O co chodzi?- uśmiechnął się.
- Moje milczenie dotyczące tego, że łamiesz prawo i bezpieczeństwo twojego kochasia, za wykonywanie moich poleceń. Myślę, że to uczciwy układ. To jak?- uniosłam brew.
- I oni mają ci uwierzyć?- zapytałam wściekle. Pokazał mi parę zdjęć na, których byłam z Dean'em/
- Zdjęcia pokazują jak anielica zamiast wypełniać swoje obowiązki, poznaje kulturę ludzką i zakochuje się w człowieku. Myślisz, że nie uznają tego jako dostateczny dowód?- zamknęłam oczy. Jak mogłam pozwolić się tak złapać. 
- Skąd mam mieć pewność, że dotrzymasz słowa i mnie nie wydarz i nie zrobisz mu krzywdy?- położył dłoń na sercu.
- Masz moje słowo i to jedyne na co możesz liczyć- westchnęłam. Wyciągnął dłoń w moją stronę. Z obrzydzeniem podałam mu swoją.- Dziękuję, Ario. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie trwała długo. A tak przy okazji- pochylił się i szepnął mi do ucha- Pomogłaś mi właśnie złamać 6 pieczęć. Skorumpowałem anioła - roześmiał się złowieszczo. Nie mogłam tu dłużej siedzieć . Uciekłam z tego potwornego miejsca cały czas słysząc śmiech Gabe'a za sobą.
                                                     Logan
Iris poszła za Harry'm, a mi poleciła, żebym zaczekał u niej w domu. I tak też zrobiłem. Quinn'a nie było. Wiedziałem, że u góry leży Noah. Walczyłem ze sobą czy tam iść czy nie. Niestety moja głupota wygrała i już byłem w połowie schodów. Niepewnie zapukałem. Rozległo się ciche proszę. Leżał na łóżku. Wyglądał trochę lepiej niż tamtego dnia kiedy mój ojciec go skatował. Usiadłam na łóżku obok niego.
- Przyszedłem sprawdzić jak się czujesz.
- Dobrze- powiedział. Na chwilę zapadła krępująca cisza.
- To dobrze. Iris ci przekazała?- pokiwał głową.
- Ale troszkę na to za późno, nie uważasz?
- Uważam, ale i tak chciałem, żebyś wiedział. Na prawdę nigdy nie jest za późno. - położyłem się koło niego.
- Wiesz, że mnie zraniłeś?
- Tak, ale jeśli cię to pocieszy siebie też zraniłem- Noah splótł nasze palce.
- Tak, to bardzo pocieszające- uśmiechnął się co jak odwzajemniłem. 
- To dobrze- nachyliłem się nad nim.- Będziesz miał coś przeciwko?- rzuciłem krótkie spojrzenie na jego usta. Uśmiechnął się szerzej. 
- Raczej nie- pochyliłem się i pocałowałem go. Odwzajemnił pocałunek. 
                                                      Iris
Pobiegłam za Harry'm. Chłopak zatrzymał się dopiero przy bezludnym krańcu kopuły. 
- O co chodzi, Harry?- wydusiłam z siebie. Uklęknęłam i zaczęłam ciężk oddychać, ponieważ ta przebieżka była męcząca.
- O nic! Idź się pakować, przecież odchodzisz z Logan'em. - odparł szorstko. 
- Nic takiego nie powiedziałam! - broniłam się.
- Twój entuzjazm powiedział co innego.- westchnęłam.
- Tam było napisane, że każdy w końcu przejdzie przemianę. Poczekam na ciebie, Noah'a i Quinn'a a potem odejdziemy- powiedziałam pełna nadziei, że się uspokoi. 
- A jeśli to nie nastąpi? Też jest taka możliwość. - podniosłam się i podeszłam do niego. 
- Nawet gdybyś był ostatni i wszyscy zdążyliby uciec i tak bym na ciebie poczekała-spojrzał mi w oczy. 
- Teraz tak mówisz- pokręciłam głową.
- Wiem, że te dwa miesiące samotności, które tu spędziłeś nie były dla ciebie łatwe. Nie pozwolę, żeby to się powtórzyło. - Harry położył dłoń na moim policzku. 
- Tamten okres nie byłby taki zły przy tym jakbym miał sobie wyobrazić życie bez ciebie. Prawda jest taka, że Cię kocham Iris- w moich oczach pojawiły się łzy. Złączył nasze usta. W trakcie pocałunku udało mi się szpenąć:



 - Ja ciebie też kocham, Harry


--------------------------
Ale się porobiło, co? Zaskoczone, zadowolone? Mam nadzieję, że tak i , że pozostawicie tutaj swoją opinię. Lubicie Haris (wymyślone przez Asię) i Loah'a? Czy wolelibyście jakieś inne zestawienie? Nn do wtorku, proszę o komy, zapraszam na first-human-later-angel.blogspot.com
 

4 komentarze:

  1. Proszę mnie informować o nowych rozdziałach :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :D
    Ja się cieszę baaardzo :D
    Ale nie zadowala mnie fakt, iż Aria zawarła umowę z Gabe :/
    Już nie mg się doczekać nn :D
    Dziękuję :* - Asia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!
    Kocham Loaha :)
    Haris też nichego sobie :p
    Umowa Ari i Gabea nie przyniesie nic dobrego.

    Dominika

    OdpowiedzUsuń