Rozdział 1
- Proszę, wyłączcie to radio i nie
drzyjcie się już- to jest właśnie jedna część z naszej podróży, niezmienna,
powtarzana już od jakiegoś roku. Ja i mój starszy brat Dean śpiewamy z radiem
jakieś rockowe kawałki, a Sam po jakimś czasie zaczyna nas błagać żebyśmy
przestali.
Może powinnam powiedzieć o nas coś
więcej?
Nazywam się Iris Teample. Mam
dziewiętnaście lat. Jak wspomniałam mam dwóch starszych braci. 22-letniego
Sam’a i 25-letniego Dean’a. Razem jeździmy po całym USA w poszukiwaniu zjawisk
paranormalnych. Tak, to może jest dziwne, ale tak zostaliśmy wychowani. Nasza
mama została zabita przez demona kiedy miałam pięć lat. Tata wyznaczył sobie
cel, żeby odnaleźć go i zniszczyć. W ten „biznes” wciągnął moich braci ( Sam po
dwóch latach studiów prawniczych został zmuszony do rzucenia ich i przyłączenia
się). Mnie ten los miał ominąć, jednak zdarzył się pewien wypadek. Jeśli można
to tak nazwać. Tata umarł. A raczej oddał życie za Dean’a. Stało się to rok
temu. Jako, że prawnie nie byłam i nie jestem pełnoletnia, musiałam być pod
opieką braci. Na nasze szczęście pokochałam niszczenie wszelkich stworów i
ratowanie ludzkich zadków.
- Welcome to the jungle, we got fun n' game
We got everything you want, honey we know the names- wydarł się Dean.
Zaśmiałam się i zaśpiewałam kolejną część zwrotki.
- We are the people that can find, whatever you may need
If you got no money, honey we got your disease!
- Nienawidzę was- mruknął i odwrócił
się twarzą do okna.
- Oh, braciszku. Złość piękności
szkodzi, a tobie jej za wiele już nie pozostało- dalej droczył się Dean.
Zaburczało mu w brzuchu- Oho, musimy zajechać do pobliskiego baru. Zgadzasz się
Sammy? – usłyszeliśmy przekleństwo i zachichotaliśmy. Na nasze szczęście
najbliższy zajazd był 10 minut później. Dean zamówił dla naszej trójki po
porcji frytek, burgerze, dużej coli, a sobie dodatkowo wziął szarlotkę. Podczas
naszego posiłku nie odbyło się bez wygłupów. Po bitej godzinie podeszła do nas
kelnerka i dała nam rachunek. Na moje
szczęście w nieszczęściu to bracia zawsze płacą.
- Pójdę po laptopa, może znajdziemy
jakieś ciekawe sprawy, tutaj w okolicy- oznajmił najstarszy i skierował się do
wyjścia. Kiedy zniknął Sam się odezwał:
- Czy mogę iść do toalety i mieć
pewność, że nic w tym czasie nie przeskrobiesz?
- Spokojna głowa, Sammy. W ciągu dwóch
minut nic się przecież nie wydarzy- uśmiechnął się i skierował do łazienek.
Pomyliłam się wtedy. Pół minuty później jedyne co było słychać to przeraźliwy
huk i krzyki ludzi. Okna w barze pękły w drobny mak, większość ludzi upadła na
ziemie i przestała się ruszać. Jedyną broń którą przy sobie miałam był nóż. Wyciągnęłam
go i przyjęłam obronną postawę. Do środka wtargnęli jacyś mężczyźni odziany w
czerń. Gdzie jesteście?- zadałam sobie pytanie w myślach. Facet, który szedł na
czele podszedł do mnie. Chciał mnie złapać za rękę. Odskoczyłam na bok i
kopnęłam go w kolano. Syknął. Wściekły
rzucił się na mnie. Zrobiłam kolejny unik. I robiłam kolejne kiedy zadawał
ciosy. Jednak zapomniałam o jednym. On miał kolegów. Jeden zaszedł mnie od tyłu
i zapadła ciemność.
Dean
Ocknąłem się. Huk był tak potężny, że
mnie odurzył. Spojrzałem na bar. Nie wyglądał za ciekawie. Wyciągnąłem broń i
rzuciłem się pędem w tamtą stronę. W środku było pełno martwych ciał. Na moją
korzyść nie było tu mojego rodzeństwo. Udałem się do toalet. W męskiej
natknąłem się na Sam’a, który był nieprzytomny. Poklepałem go w twarz,
- Obudź się- lekko uchylił oczy.
- Co się stało?- szepnął.
- Nie wiem. Gdzie Iris?
- Miała siedzieć przy stoliku.
Zapewniła mnie- powiedział sennym tonem. Moje oczy lekko zrobiły się większe.
- Poczekaj tu- okrążyłem cały obieg i
dokładnie przeszukałem. Ani śladu naszej siostry. Wróciłem do niego i
powiedziałem coś czego nigdy nie chciałem mówić.
- Iris zniknęła.
--------------------------------------
Witam w pierwszym rozdziale. Nie należy może do najciekawszych, ale trzeba było zrobić wprowadzenie do życia naszych bohaterów. Liczę, że pozostawicie po sobie komentarz. Drugi rozdział powinien pojawić się w ten weekend. Mam prośbę, jak możecie podajcie dalej tego bloga. Z góry dziękuję. A i piosenka to "Mama" My Chemical Romance.
--------------------------------------
Witam w pierwszym rozdziale. Nie należy może do najciekawszych, ale trzeba było zrobić wprowadzenie do życia naszych bohaterów. Liczę, że pozostawicie po sobie komentarz. Drugi rozdział powinien pojawić się w ten weekend. Mam prośbę, jak możecie podajcie dalej tego bloga. Z góry dziękuję. A i piosenka to "Mama" My Chemical Romance.
Super się zapowiada. Rozdział jest świetny i tajemniczy, fajnie rozpisałaś sytuacje dlaczego to robią. Ciekawe gdzie zniknęła Iris O.o Pisz szybko nexta! :D
OdpowiedzUsuńhttp://secret-hill.blogspot.com/
Świetny :D
OdpowiedzUsuńMam takie wrażenie jakbym już gdzieś czytała taki rozdział, ale tam był tylko 1 i blog został zablokowany :p
Oczywiście, o nic cię nie podejrzewam i nie oskarżam :D
Już nie mogę się doczekać nn :D
Dziękuję :* - Asia :)
świetny, z tego co sobie przypominam to była niespodzianka dla czytających 2 część LOD ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial.
OdpowiedzUsuńJestm taka ciekawa co sie dalej wydarzy.
Dominika